|

3.0 TDI frajda z jazdy okupiona problemami

Ceny starszych aut spadają. Coraz więcej Polaków może sobie pozwolić na swoje wymarzone AUDI. Najczęściej najbardziej upragnionym silnikiem jest 3.0TDI, który utożsamianym jest z luksusem i najlepszymi wersjami wyposażenia. Nie dajcie się zwieść i uważajcie aby nie wpaść na minę.

Początki

Zacząć należy od tego, że za silnik 3.0 TDI odpowiadają inżynierowie z Audi. Ta wysokoprężna jednostka napędowa miała być lepszą i mocniejszą wersją silnika 2.5 TDI, który okazał się dość kłopotliwy. Nowa konstrukcja miała rozwiązać problemy poprzednika, choć jest do dość dyskusyjne. Blok silnika wykonany jest z żeliwa. Ma on też kuty wał korbowy z maksymalnym momentem obrotowym rzędu 400 Nm, choć z jego rozwojem przekroczył on 500 Nm. Jednostka napędowa została też wyposażona w wałki wyrównoważające, piezoelektryczny wtrysk paliwa oraz skomplikowany napęd rozrządu, składający się z aż czterech łańcuchów. Po jednym przeznaczono dla dwóch głowic napędu wałków rozrządu, trzeci je spina, a czwarty odpowiada za napędzanie pompy oleju.

Wady

Są osoby, które myślą, że napęd rozrządu z czterema łańcuchami jest wieczny i niezawodny. Niestety nie jest to takie oczywiste i dotyczy nie tylko tego silnika. Z czasem wyeksploatowane łańcuchy zaczynają się rozciągać i hałasują. Niekiedy szwankują również napinacze. Nawet jeżeli zużyty jest tylko jeden łańcuch, wymienić należy cały komplet, co tyczy się również zakupu samochodu na rynku wtórnym. Niemal pewne jest, że taki serwis ze względu na wysokie koszty nie miał miejsca, co zweryfikować można poprzez raport VIN, w którym znajdują się akcje serwisowe i naprawcze, a w tym ewentualna wymiana rozrządu. Tu pojawia się problem, ponieważ serwis rozrządu jest czasochłonny i kosztowny. Czas pracy sprowadzać się tu może nawet do blisko 20 godzin, przez co sama tylko robocizna kosztuje około 3 tysięcy złotych. Choćby dlatego nie warto oszczędzać na częściach i od razu wymienić należy wszystkie łańcuchy. W innym wypadku przy zużyciu kolejnego łańcucha koszt robocizny się powtórzy.Zakup części to natomiast wydatek rzędu około 4 tysięcy złotych. Ogólny rachunek jest więc posty i sprowadza się do blisko 7 tys. zł. Tyle kosztuje sama wymiana rozrządu, a przecież po zakupie auta na rynku wtórnym, wymienić trzeba też olej czy płyn chłodzący. Całość serwisu sprowadzać się więc może nawet do 10 tys. zł. Biorąc pod uwagę koszty, każdy sam musi więc sobie odpowiedzieć na pytanie, czy warto kupić samochód z silnikiem 3.0 TDI.

Czy można sprawdzić rozrząd przed zakupem?

W związku z tym, że wydatki związane z serwisem rozrządu są tak duże, należy zadać sobie pytanie, czy przed podpisaniem umowy zakupu możliwe jest sprawdzenie jego stanu. Nie jest to łatwe, ponieważ cały układ schowano pod wieloma pokrywami, a ich demontaż jest czasochłonny. Dlatego bez dłuższej pracy nie jest to możliwe. Ewentualnie układ można osłuchać gołym uchem lub nawet stetoskopem. Jako że weryfikacja stanu rozrządu jest tak skomplikowana i trudna, tym bardziej warto posłużyć się przy tym raportem Historii Pojazdu.

Wtryskiwacze

Kolejnym mankamentem silnika Audi 3.0 TDI są usterkowe piezoelektryczne wtryskiwacze paliwa marki Bosch (zwłaszcza te stosowane w modelach z lat 2005-2006 czyli w BMK o mocy 224 KM). Charakterystyczne objawy ich awarii to m.in. białe spaliny wydobywające się z układu wydechowego na biegu jałowym, falowanie obrotów motoru i przede wszystkim dziwne zacinanie się silnika podczas rozruchu. Naprawa układu wtryskowego także nie należy do najtańszych. W przypadku konieczności wymiany wszystkich 6-ciu wtryskiwaczy cena części wyniesie ok. 6000 zł (w ASO nawet ponad 12 tys. zł). Wymiana wtryskiwaczy była objęta akcja serwisową Audi, ale istnieje ryzyko zakupu egzemplarza, który takiej akcji nie został poddany. W nowszych wersjach także zdarzają się problemy z wtryskiwaczami, ale ich zużycie następuje dopiero po ok. 200 000 km.

Kolektory

Wśród innych problemów z jakimi spotkać się mogą użytkownicy samochodów Audi z silnikiem 3.0 TDI wymienić należy pękające kolektory wydechowe oraz zacinające się klapy w kolektorach dolotowych (kod błędu nr P3135). Usterkę kolektora dolotowego usunąć można na dwa sposoby – albo go wymienić na nowy, albo oddać go do warsztatu, który usunie klapy sterujące jego długością (problemem jest najczęściej luz pojawiający się na osi klap). Nowy kolektor dolotowy to ok. 1800 zł (z nastawnikiem).

Silnik Audi A6 C6 3.0 TDI z usuniętymi klapami w kolektorze dolotowym może mieć zmienioną emisję spalin. Warto o tym pamiętać szczególnie w intensywnie eksploatowanych pojazdach. W efekcie podczas ewentualnego przeglądu w przyszłości, może nie uzyskać pozytywnego wyniku – gdy badania emisyjne staną się obowiązkowe.

Modernizacja

W roku 2010 na rynku pojawił się przebudowany silnik 3.0 TDI z dwoma łańcuchami. W takich jednostkach wałki w obu głowicach napędza jeden łańcuch, drugi natomiast odpowiada za pompę oleju. Problem w tym, że dwa krótkie łańcuchy zastąpiono jednym długim, który dodatkowo ma skomplikowane prowadzenie.

W związku z tym przy serwisie praca mechanika nie jest tu krótsza. Spinający ze sobą dwa koła zębate górny łańcuch, jest trudny do napięcia, a praca ta wymaga czasu. Jeszcze dłużej, bo nawet 27 godzin wymienia się łańcuch dolny. Dlatego też pomimo teoretycznie prostej konstrukcji, robocizna trwa tu jeszcze dłużej niż w napędzie z czterema łańcuchami, a więc i rachunek będzie wyższy.

Podsumowanie

Czytając cały ten artykuł możemy mieć wrażenie, że należy unikać 3.0TDI szerokim łukiem. Trochę tak jest o ile chcemy kupić pierwszy lepszy samochód z tą jednostką. Audi A4 czy A6 możemy kupić już za 25 tys jednak biorąc pod uwagę, iż sam rozrząd może pochłonąć 1/3 wartości auta należy się poważnie zastanowić. Po pierwsze musimy mieć dokładną historię serwisową oraz dokładnie sprawdzone auto wtedy istnieje duża szansa, że będziemy jeszcze długo się cieszyć z 3.0 TDI.

One Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *