Czyszczenie zaworów dolotowych na przykładzie Mini Cooper S R56
Jak powszechnie wiadomo w silnikach z bezpośrednim wtryskiem bolączką są brudzące się zawory dolotowe, zbierający się na nich nagar wprowadza w silniku zamieszanie przez co auto może wpadać w tryb awaryjny, tracić moc, zużywać większe ilości paliwa zużycie paliwa, obroty mogą falować a samochód szarpać przy przyśpieszaniu. W naszym egzemplarzu właśnie ten ostatni czynnik się pojawił. Postanowiliśmy więc coś z tym zrobić jako że ceny takiego zabiegu są zabójcze w Aso to około 2000 zł prywatnie około 1000 zł nas cały zabieg wyniósł 100 zł i to tylko i wyłącznie dlatego iż zakupiliśmy endoskop aby zrobić zdjęcia przed i po.
Warto zaznaczyć że podobny zabieg możecie wykonać w każdym samochodzie o ile tylko macie możliwość zdjęcia kolektora a cały proces wyglądać będzie tak samo.
Więc zacznijmy od początku co potrzebujemy:
- śrubokręt torx 20
- śrubokręt płaski
- kluczyk 10
- kluczyk 8
- kluczyk 13
- kombinerki
- twarda szczoteczka do zębów
- szczotka miedziana wielkości szczotki do zębów
- płaski wąski śrubokręt
- z 3 rolki ręczników papierowych
- płyn do mycia silników
- płyn do mycia felg
- płyn do mycia przepustnic
- klika browarów ( to jest warunek opcjonalny 😉
- mnóstwo wolnego czasu
- lusterko
- latarka
- ewentualnie endoskop
- sprężarka lub opcjonalnie kilka puszek sprężonego powietrza
- w razie potrzeby nowa uszczelka do kolektora
Na początek należy zdjąć kolektor dolotowy.
1. Zdejmujemy filtr powietrza odkręcamy torxsami śrubki wyjmujemy filtr następnie odkręcamy opaskę zaciskową i wyciągamy rurę od filtra

2. odkręcamy jedną śrubkę i wyciągamy cały filtr.

3. Następnie należy zdjąć rurę doprowadzającą dodatkowe powietrze. Z prawej strony trzyma się na zatrzask na środku na śrubkę z lewej na opasce zaciskowej przymocowana do rury od powietrza. Po wyjęciu należy wyciągnąć rurkę doprowadzającą powietrze trzyma się ona na opasce zaciskowej. Teraz najtrudniejsza cześć w dolnej części kolektora jest ukryta śrubka zaraz pod króćcem od rury od powietrza jest to śruba 10. Można ją wykręcić na ślepo albo zdjąć koło i wtedy od spodu ją widać. Następnie sam kolektor trzyma się na 5 śrubach 13.

4. Na koniec należy odpiąć dwie rzeczy które trzymają się jedynie na gumę. Wężyk z prawej strony i wężyk który idzie do silnika. Następnie można wyjąć kolektor.

W naszym wypadku kanały dolotowe wyglądały jak na poniższych zdjęciach. Warto zaznaczyć że auto miało jedynie 63 tys km przebiegu.




Teraz najtrudniejsza część czyli czyszczenie. Należy pamiętać iż 3 pary zaworów jest zamkniętych jeden otwarty. Czyścić więc należy te które są zamknięte. Później należy obrócić kołem aby otwarty zawór się zamknął i dopiero go wyczyścić.
Jak to robić:
- Polecam na początku zalać kanały mieszaniną środków o których pisałem. Sprawdzić na początku czy kanały są zamknięte i czy brud nie wpada do silnika jak nie to zalać i poczekać około 3 h
- Do kanałów najlepiej zaglądać za pomocą lusterka oraz latarki wtedy wszystko widać jak na dłoni
- Następnie cierpliwie czyścimy wszystko szczoteczkami trudniejsze zabrudzenia delikatnie skrobiemy śrubokrętem.
- Po kilkunastu minutach szorowania wydmuchujemy ze środka zanieczyszczenia razem ze środkiem najlepiej przytrzymać ręcznikiem otwór aby nie ubrudzić sobie twarzy i wszystkiego dookoła. Cały proces powtarzamy do momentu aż efekt nas zadowala.
Czas trwania tego etapu około 10 h i więcej w zależności od stopnia zanieczyszczenia i naszej cierpliwości. Można również użyć jakiejś szlifierki typu Dremel z założoną na końcu szczotką. Jeśli nie posiadamy takich narzędzi to sposób podany powyżej w zupełności wystarczy.
Efekt naszej pracy poniżej:



Samochód przestał szarpać. Spalanie zmalało o około 1 l. Sami oceńcie czy warto.