Samochody do 10 tys zł. Najlepsze propozycje aut miejskich.

Jeszcze niedawno budżet 10 tys zł pozwalał na pewną dowolność w wyborze wymarzonego pojazdu. Niestety rosnące w zastraszającym tępie ceny używanych samochodów spowodowały znaczące zawężenie wyboru.

W tym zestawieniu postaram się skupić na modelach typowo miejskich głównie z segmentu B. Oczywiście nie oznacza to, że przedstawione auta nadawać się będą tylko do miasta 🙂 część z nich jest wyjątkowo praktyczna i nie przeraża ich nawet dalsza podróż.

Kolejnym kryterium na jakim chciałbym oprzeć powyższe zestawienie jest wybranie takich samochodów, które dadzą kierowcy chociaż trochę frajdy z jazdy, a wyposażenie będzie lepsze niż ABC ( czyli absolutny brak czegokolwiek). Dlatego pod uwagę będą brane jedynie pojazdy, które posiadają silnik mocniejszy niż 75 km, a na pokładzie znajdziemy chociażby klimatyzację, radio czy elektryczne szyby.

Ostatnim wyznacznikiem będzie wiek. Nie chciałbym aby były to 20 letnie samochody, które z racji wieku będą miały ogromne przebiegi ( mimo zapewnienia sprzedawców że tak nie jest ). Dlatego wiek pojazdu określiłem na minimum 2008 r.

Co nam z tego wszystkiego wyszło ? A wyszło całkiem sporo bo 8 ciekawych propozycji godnych polecenia. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie pomimo tego, że każdy model ma swoje wady i zalety.

Volkswagen Polo IV 9N3 2005-2010

mat.prasowe

Często o Polo mówi się, że jest małym Golfem. W większości przypadków wydaję się być to komplementem jednak w pewnych kwestiach tak nie jest. Szczególnie to widać w Polo po trzeciej modernizacji. Z daleka trudno go odróżnić od swojego starszego brata. Z tego powodu z jednej strony jest to ciągle samochód świeży z drugiej strony jest on trochę nudny i zdążył się już opatrzeć, a na drogach nie robi większego wrażenia.

Przejdźmy może do praktyczności. Bagażnik posiada 270l po złożeniu siedzeń może to być 1030l. Podłoga nie będzie wtedy całkiem płaska co może utrudniać przewiezienie większego bagażu. Kubatura kufra nie jest największa w swojej klasie jednak jest on regularnych kształtów. Na codzień nie powinno stanowić to większego problemu.

mat.prasowe

Wnętrze jest hmm.. Delikatnie mówiąc poprawne. Nie zrozumcie mnie źle nie o to chodzi, że jest źle spasowane czy źle wykończone. Jest po prostu nijakie. Oczywiście jak na VW przystało jest ergonomicznie i wygodnie. Jednak brakuje tego czegoś co sprawiłoby uśmiech na twarzy od samego przebywania we wnętrzu. Przełączniki mają tendencję do wycierania się. Plastiki raczej nie skrzypią chodź są twarde i mało przyjemne.

Prowadzenie natomiast to inna para kaloszy. Jest sprężyście, precyzyjnie. Skrzynia biegów działa z przyjemnym oporem. Czasami mamy wrażenie, że poruszamy się większym samochodem. Jednak ten efekt mija gdy wjedziemy na autostradę wtedy daje o sobie znać słabe wygłuszenie pojazdu.

Silników było wiele jednak zgodnie z założeniami zestawienia polecam jedynie 4 z nich. Benzynowe 1.4 ( 101 km ) , oraz benzynowe 1.6. Oba zapewniają przyzwoite osiągi oraz akceptowalne spalanie. Zachowując przy tym niską awaryjność.

Z silników wysokoprężnych dwa warianty 1.9 TDI 101 km oraz sławne ASZ czyli 130 km. Oba charakteryzują się bardzo dobrymi osiągami, niską awaryjnością, przyzwoitym spalaniem. Wadą może być natomiast ich kultura pracy co w połączeniu ze słabym wygłuszeniem może powodować dyskomfort.

Jeśli chodzi o eksploatację to rzadko zdarzy nam się sytuacja, że Polo stanie na drodze i będzie trzeba je holować. Najczęściej awarią ulega osprzęt silnika. Biorąc pod uwagę popularność i wiek tego modelu z łatwością znajdziemy zamienniki do każdej części, a każdy mechanik zna ten pojazd na wylot. Z tego też względu należy uznać że VW jest tani w utrzymaniu. Jak w każdym samochodzie zalecam częste wymiany oleju. W 1.9 TDI należy zwrócić uwagę na wymianę rozrządu natomiast w 1.4 na stan pierścieni (jeśli auto zużywa olej należy się tematem zainteresować).

mat.prasowe

Za cenę 10 tys zł możemy zakupić auto z rocznika 2008 > z całkiem niezłym wyposażeniem. W mocniejszych wersjach silnikowych standardem było nawet ESP. Klimatyzacja, radio czy elektryczne szyby powinny znaleźć się w większości szukanych egzemplarzy. Czasami zdarzy się nawet skórzana podgrzewana tapicerka czy spryskiwacze reflektorów. Podsumowując jest to bardzo ciekawa oferta jednak nie polecam jej osobom poszukującym dużej przestrzeni, a raczej tym, którzy bardziej cenią dobre właściwości jezdne.

Zalety

  • wysoki komfort jazdy
  • ergonomiczne wnętrze
  • szeroka gama silników
  • bardzo dobre własności jezdne

Wady

  • mały bagażnik
  • hałaśliwe turbodiesle
  • nudne wnętrze

Opel Corsa D 2006-2014

mat prasowe

Czwarta generacja Opla Corsy jako pierwsza w tej klasie samochodów przekroczyła długość 4 m. Dzięki temu auto jest dużo przestronniejsze, a jednocześnie zachowało swoją użyteczność w mieście. Zyskując za to na wykorzystaniu tego samochodu na dłuższych trasach. Z niewiadomych względów Corsa D nigdy nie cieszyła się dużą popularnością. Oczywiście na drogach jeździ ich całkiem sporo ale jak zapytacie znajomych „jakie auto kupić?” to w odpowiedzi usłyszycie: Oczywiście Opla Corse!

Zacznijmy jak poprzednio od cech praktycznych. Bagażnik posiada 285l a po złożeniu siedzeń 1050l. Przestrzeń po położeniu siedzeń jest prawie płaska, a podłoga kufra jest regulowana. Dzięki regularnym kształtom zmieścimy całkiem sporo rzeczy. Osobną kwestią jest miejsce w środku. Przez wspomniany rozstaw osi we wnętrzu wygodnie zasiądą nawet 4 osoby co nie jest często spotykane w tych segmentach.

mat.prasowe

Jeśli chodzi o kokpit to jest on bardzo podobny do tych spotykanych we wszystkich Oplach z tamtego okresu. Jest poprawny, mimo trochę tandetnych ,,srebrnych,, wstawek ma w sobie coś interesującego. Mimo upływu lat nadal prezentuje się atrakcyjne. Zdarzają się wersje z kolorowym kokpitem, który nawet dzisiaj wygląda nieźle. Przełączniki na kierownicy działają bardzo dobrze pomagając w codziennym użytkowaniu pojazdu. Jedynym elementem wskazującym na poprzednią epokę jest centralny wyświetlacz. Czarna kontrastowa czcionka i pomarańczowe podświetlenie przypomina nieco starego Siemensa SL45i. Nie można za to odmówić mu jego. Nawet w ostrym słońcu wszystkie informacje są świetnie widoczne.

Corsa nastawiona jest raczej na komfort. Zawieszenie jest miękko zestrojone, a precyzja prowadzenie pozostawia sporo do życzenia, nie grzeszy również trwałością. Lewarek skrzyni biegów swoją pracą bardziej przypomina stare francuskie samochody. Jego praca jest nieprecyzyjna, sprawia wrażenie gumowego. Z tego względu przy dużych przebiegach prowadzenie Opla może nieco przypominać sterowanie łodzią. Należy więc po zakupie dokładnie przejrzeć wszystkie elementy układu jezdnego.

Ze względu na stosunkowo dużą masę pojazdu oraz nasze założenia tylko najmocniejsze silniki warte są grzechu. W szczególności można polecić benzynowy 1.4 o mocy 101 km. Po liftingu 2 2012 pojawił się jeszcze 120 km 1.4 Turbo lecz najprawdopodobniej nie zmieścimy się w założonym budżecie.

Z silników diesla warto polecić legendarne już 1.7 CDTI produkcji Isuzu o mocach 125/130 km jednak jest to biały kruk w tym modelu. Pozostałe jednostki wysokoprężne są za słabe do tego samochodu. Ewentualnie można wziąć pod uwagę 1.3 CDTI o mocy 95 km Oferuje przyzwoite osiągi przy niskim spalaniu.

Jeśli chodzi o koszty utrzymania Opel Corsa nie odbiega standardem od konkurencji. Zaprezentowane jednostki benzynowe są z reguły bezawaryjne o ile wymieniany był w nich regularnie olej, a auto nie było katowane we flocie. Jak we wszystkich jednostkach wysokoprężnych awarią ulega osprzęt. Przy około 200 tys przebiegu możemy zapoznać się ze stanem DPF, turbiny, wtrysków czy dwumasy. Awaryjne potrafi być również zawieszenie(o tym pisałem wcześniej). Największą bolączką może być ,,ruda sz…,, czyli rdza. Korodować mogą okolice błotników oraz klapy bagażnika.

mat.prasowe

W założonym budżecie można zakupić auto z okolic 2008 r. ze 100 km silnikiem 1.4. Warto zwracać uwagę na wyposażenie. Możemy trafić na wersję ABC nie mającej na pokładzie niczego a możemy również trafić na rodzynka ze skórzaną tapicerką i nawigacją. Podsumowując jest to ciekawe przestronne auto do poruszania się głownie po mieście. Posiada ciekawą stylistykę i jest miłe dla oka. Natomiast może rdzewieć i tym samym zniszczyć dobre wrażenie. Jest również mało przyjemna w prowadzeniu. Ma swoje wady i zalety mimo tego nadal jest jednym z najciekawszych aut w tej cenie i segmencie.

Zalety

  • duża ilość miejsca w środku
  • ergonomiczne wnętrze
  • szeroka gama silników
  • niezłe właściwości jezdne

Wady

  • ,,gumowe zawieszeni”
  • słabo zabezpieczone przed rdzą nadwozie
  • niskie osiągi
  • najlepsze wersje silnikowe trudno dostępne

Mazda 2 mk2 2007-2014

mat.prasowe

Druga generacja modelu drugiego jest najmniej problematyczną współcześnie produkowaną Mazdą. Zaprezentowano ją w 2007 r. Pomimo lekko sportowego nastawienia modelu, nie brakuje w niej rozwiązań typowo praktycznych. Wizualnie samochód nabrał lekkości, co zresztą… ma odzwierciedlenie w rzeczywistości, bo względem poprzedniczki Mazda 2 II „schudła” o 100 kg. Zredukowanie masy własnej korzystnie wpłynęło na parametry techniczne, lecz nadwozie nie było już tak przestronne jak w pierwszej „dwójce”. Opisywane auto dzieli wiele rozwiązań konstrukcyjnych z Fordem Fiestą wytwarzaną w latach 2008-2017.

Jak wygląda kwestia praktyczności? Pod względem przestronności w środku Mazda 2 nie równa się z klasowymi liderami, niemniej nie można jej uznać za ciasny samochód. Nawet jeśli z przodu podróżuje osoba mierząca ok. 190 cm, za nią bez większych problemów zmieści się dorosły pasażer. Maździe udało się zniwelować wysokość tunelu centralnego w drugim rzędzie, zwiększając komfort jazdy osoby pośrodku (mimo wszystko miejsce w środku trzeba traktować jako awaryjne). Trochę rozczarowuje zaledwie 250-litrowy bagażnik. Jest dość krótki, ale za to głęboki. Dzięki możliwości ustawienia w dwóch płaszczyznach podłogi, po złożeniu kanapy otrzymujemy skromną (787 l), ale równą przestrzeń ładunkową.

mat.prasowe

Kokpit Mazdy jest ciekawy, chociaż bardzo prosty wręcz ascetyczny. Dominują krągłe kształty. Tworzywa są twarde lecz zmontowane porządnie, nie wydają niepokojących hałasów. Ciekawym elementem jest lewarek wyniesiony wyżej. Dzięki temu wręcz sam wpada w dłoń. Mimo tego że przełączników jest mało to dwójka może mieć całkiem bogate wyposażenie. Na tylej kanapie ciężko jest wygodnie podróżować. Z przodu natomiast po dłuższej podróży bolą kolana. Wniosek jest taki, że nie jest to auto na dłuższe podróże.

Gama silnikowa jest raczej skromna. Dodając do tego nasze założenia Polecić mogę najmocniejszą odmianę silnika 1.3 86 km obie wersje silnika 1.5 102- 103. Silniki te w pierwszej chwili mogą nie zachwycać osiągami. Jednak jest to mylne wrażenie. Jednostki te lubią wysokie obroty. Po wkręceniu go na czerwone pole daje spore radości z jazdy.

Jeśli chodzi o diesle to w grę wchodzi jedynie jedna jednostka 1.6 90-95 km. Duży moment obrotowy przyjemnie sprawdzi się w trasie. Zużycie paliwa jest na akceptowalnym poziomie. Nie jest też bardzo awaryjny.

W benzynowych Mazdach awarie mają wymiar sporadyczny i jak już, to dotyczą mało znaczących kwestii, np. falowania obrotów wskutek zabrudzenia modułu przepustnicy. Turbodiesle też są bezawaryjne, dopóki nie wyposażono je w filtr cząstek stałych. DPF stał się obowiązkowym elementem w 2010 r. Z doświadczeń użytkowników wynika, że nie toleruje on jazdy typowo miejskiej, bez okazjonalnych wyjazdów na drogi szybkiego ruchu. W dzisiejszych czasach filtr sadzy można na szczęście niedrogo zregenerować (ok. 600 zł). Do nielicznych niedoróbek Mazdy należy niedomykająca się klapka wlewu paliwa, podatna na zarysowania powłoka lakiernicza i przeciągająca biegi skrzynia automatyczna (tylko jako opcja w 1.5 MZR). Eksploatowane na polskich drogach „dwójki” mogą wymagać drobnych napraw w zawieszeniu (np. wymiany łączników stabilizatora).

mat.prasowe

Z uwagi na niewielką podaż. Samochodów na rynku jest mało. Warto jednak poszukać zadbanej Mazdy 2, bo to nadzwyczaj solidny i jednocześnie urodziwy samochód z niezłym wyposażeniem. Najlepiej rozglądać się samochodami 5-drzwiowymi z benzynowymi jednostkami 1.3: taka konfiguracja najłatwiej znajdzie później kolejnego właściciela. Natomiast zmieszczenie się w 10 tys zł będzie bardzo trudne. Dwójka znalazła się w naszym zestawieniu ze względu na swoją bezawaryjność, warto dopłacić 2-3 tys za zadbany egzemplarz.

Zalety

  • duża ergonomia
  • bardzo dobre silniki
  • wysoka bezawaryjność
  • niezłe właściwości jezdne

Wady

  • wysoka cena
  • małe nadwozie
  • niskie osiągi
  • najlepsze wersje silnikowe trudno dostępne

Skoda Fabia MK1 1999-2008

Skoda Fabia pierwszej generacji nie urzeka swoją stylistyką. Nie jest to auto, przy którym serce zabije nam mocniej. Pierwsza generacja zadebiutowała w 1999 r. Jak na tamte czasy wygląd był raczej odważny jednak nie przeszedł próby czasu. Skodzina natomiast nadrabia praktycznością, ponieważ występuje w 3 różnych wersjach dopasowanych do potrzeb każdego.

mat.prasowe

Jak w każdym z opisywanych pojazdów zacznijmy od przydatności. Tutaj Skoda ma kilka asów w rękawie. O ile wersja hatchback nie jest zbyt pakowana bagażnik ma jedynie 260l o tyle wersja kombi ma już 425l a sedan 455l. Po złożeniu siedzeń możemy otrzymać nawet 1225l. Jak na tą klasę auta wynik naprawdę imponujący. Jeśli chodzi o miejsce dla kierowcy i pasażerów to jest całkiem wygodnie. Miejsca jest sporo. Natomiast fotele są płaskie i twarde przez co na dłuższych trasach możemy poczuć dyskomfort.

mat.prasowe

Wnętrze i kokpit jet wręcz przedpotopowy. Materiały są twarde i słabej jakości. Widać na czym Czesi oszczędzali. Po dużych przebiegach a z takimi będziemy się spotykali w tej generacji. Plastiki zaczynają trzeszczeć a z guzików schodzi farba. Kierownica wydaje się sztuczna i mało przyjemnie leży w dłoni.

Samochód prowadzi się całkiem nieźle. Przyjemnie wybiera nierówności, a w awaryjnych sytuacjach pozostaje stabilny. Jednak nie spodziewajmy się cudów. Zawieszenie pracuje głośno co psuje nieco komfort podróżowania.

Jeśli chodzi o silniki to zapraszam wyżej do VW Polo. Tutaj mamy do wyboru takie same jednostki i takie same jednostki mogę polecić. Warto poszukać natomiast Fabi RS w której znajdziemy silnik 1.9 TDI 130km wtedy ta poczciwa maszyna może dostarczyć nam sporo wrażeń.

mat.prasowe

Fabi jest bardzo dużo. Był to popularny model na naszym rynku. Jednak biorąc pod uwagę nasze założenia interesują nas tylko egzemplarze z ostatnich lat produkcji. Zwykle będą one najlepiej wyposażone, a może nawet uda nam się zakupić wersję RS.

Zalety

  • duża ergonomia
  • bardzo dobre silniki VW
  • wysoka bezawaryjność
  • komfortowe zawieszenie
  • mnogość wersji nadwozia

Wady

  • głośna praca zawieszenia
  • tandetne wnętrze
  • duża ilość zajechanych egzemplarzy
  • najlepsze wersje silnikowe trudno dostępne

Peugeot 207 (2006-2012)

mat.prasowe

207 jest następcą znanego i cenionego na rynku samochodów używanych modelu 206. Trzeba przyznać bardzo dobrym następcą. Jest to jeden z najciekawszych aut w tym segmencie w tych rocznikach. Wyróżniał się głownie mnogością wersji. Oferowany był jako hatchback 3d i 5d, kombi (SW) oraz kabriolet, a właściwie coupe-cabrio (CC) z elektrycznie składanym sztywnym dachem.

mat.prasowe

No to zaczynamy jak poprzednio. Czyli od funkcjonalności. Pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy to długość samochodu, która osiąga ponad 4 m w efekcie całkiem komfortowo podróżują w nim 4 osoby, a awaryjnie nawet 5. Samochód jest dość wysoki, dzięki czemu podróżnym typowego wzrostu nie powinno też brakować miejsca nad głową. Bagażnik hatchbacka zmieści rozsądne 270 l z możliwością powiększenia do 923 l. Do 207 SW wejdzie trochę więcej, ale bez „szaleństw” (337-1258 l). Można liczyć na obszerny otwór załadunkowy i bardzo dobrą ustawność kufrów. Wyjątek: coupe-cabrio, które oferuje, w zależności od położenia dachu, od 145 do 370 l przestrzeni bagażowej.

Na zewnątrz widzimy ciekawą linię nadwozia. Ostre krawędzie połączone są z obłymi kształtami. Dzięki temu auto mimo swojego wieku nadal wygląda atrakcyjnie. We wnętrzu natomiast mamy swego rodzaju misz maż. Z jednej strony ładna trójramienna kierownica i opcjonalny duży kolorowy wyświetlacz systemu multimedialnego z drugiej mnogość dosyć tandetnych przycisków. Opcjonalne ,,sportowe” białe zegary robią robotę nadając agresywnego charakteru. Warto poszukać wersji wyposażonej w takie cudeńko. Jakoś użytych materiałów jest wystarczającej jakości dobrze znosząc próbę czasu. Fotele są wygodne z delikatnym zarysowaniem trzymania bocznego, nawet na dłuższej trasie nie powodują nadmiernego bólu pleców.

mat.prasowe

Co do prowadzenia Peugeota to jest ono pomiędzy komfortem a sportem. Jeśli weźmiemy pod uwagę Polo czy Ibizę gdzie zawieszenie jest raczej twarde, a np Fabię gdzie jest trochę kanapowe. To w 207 uświadczymy pewnego rodzaju kompromis. Na trasie pełnej nierówności nie powinniśmy stracić plomb natomiast w razie awaryjnej sytuacji nie skończymy na drzewie ;). Przy większych prędkościach podobnie jak w innych autach tej klasy zaczyna być głośno jednak do 120 km/h powinno w środku być miło i przyjemnie.

Największą bolączką modelu okazały się benzynowe silniki dostępne głównie po liftingu, których nie skonstruowała francuska marka czyli 1.6 VTi (120 KM) i THP (150/156/175 KM). Najgorszym elementem jest słaby napinacz łańcucha rozrządu, w efekcie czego łańcuch się wyciąga, zaczyna klekotać i nadaje się do wymiany. Podobne usterki dotykają również pochodzącego z tej samej rodziny 1.4 VTi (95 KM). Biorąc pod uwagę nasze założenia polecić można starsze 1.4 (88 KM) lub 1.6 (109 KM) z paskiem rozrządu z naciskiem na ten drugi.

Jeśli chodzi o diesle to szukajmy silnika 1.6 HDi (90/92/109/112 KM). W kwestii spalania każda z wersji jest porównywalna domagają się niecałych 5 l/100 km. Nie są też nadmiernie awaryjne. Oczywiście przy dużych przebiegach mogą pojawić się bolączki osprzętu ale to dotyczy każdego silnika wysokoprężnego.

mat.prasowe

Peugeot 207 jest popularnym modelem dlatego na rynku wtórnym znajdziemy sporo egzemplarzy. W cenie do 10 tys powinniśmy znaleźć całkiem nieźle wyposażoną sztukę przynajmniej z silnikiem 1.4 88 km jeśli znajdziemy wersję 1.6 warto do niej dopłacić wtedy przyjemność z jazdy będzie znacznie większa.

Zalety

  • interesujące nadwozie
  • wysoka bezawaryjność
  • uniwersalne zawieszenie
  • mnogość wersji nadwozia

Wady

  • dużo awaryjnych silników
  • duża ilość zajechanych egzemplarzy
  • najlepsze wersje silnikowe trudno dostępne

Renault Clio III 2006-2012

mat.prasowe

W stosunku do poprzednika auto zyskało na wyglądzie i funkcjonalności. W dodatku w 2006 r. Clio otrzymało tytuł Car of the Year. W testach zderzeniowych zdobyło 5 gwiazdek, nadwozie nie koroduje, a mechanicznie nie sprawia problemów. Czy jest więc autem idealnym ? No niekoniecznie ale o tym za chwilę.

Praktyczność, tutaj model może pochwalić się dużym bagażnikiem 288 l, a w wersji Grandtour nawet 439l. Jednak uważajmy nie w każdym egzemplarzu znajdziemy dzieloną kanapę, a w takim maluchu możliwość położenia siedzeń jest ważna. Duża przestrzeń ładunkowa spowodowała mniej miejsca w kabinie. 4 dorosłym osobom może być już ciasno, a spory tunel i mało miejsca na kanapie powoduje, że piąta osoba będzie miała bardzo ciasno.

mat.prasowe

Z zewnątrz auto wygląda atrakcyjnie również dzisiaj. Linie nadwozia poprowadzone są odważnie wpisując się w współczesną stylistykę. Wspomniałem, że nadwozie nie koroduje. Częściowo dlatego że wiele elementów wykonanych jest z tworzywa. Na minus trzeba również uznać bardzo delikatny lakier, który łatwo zarysować, a odpryski będą bardzo widoczne. Warto zainwestować w jakąś porządną powłokę ceramiczną.

mat.prasowe

Wnętrze jest bardzo złe. O ile wizualnie jest do przeżycia o tyle jakoś materiałów jest bardzo słaba. Czujemy tandetny plastik, a wszelkie elementy zużywają się bardzo szybko. Łatwo dzięki temu ocenić przebieg. Im większy tym wnętrze wygląda gorzej. O ile weźmiemy pod uwagę, że auto ma już swoje lata i to że przebiegi są już znaczące, wnętrze najprawdopodobniej będzie wyglądało źle. Wsiadając wszędzie zobaczymy szarość i smutek. Fotele są zbyt miękkie, więc dalsze podróże sprawią ból. Warto również zwrócić uwagę na stan elektroniki pokładowej. Potrafi ona płatać figla. Świecące się kontrolki, nie otwierające szyby czy zgrzyty w mniej zadbanych egzemplarzach są na porządku dziennym.

Zawieszenie jest trwałe jednak pomysł zespolenia hamulców z łożyskami w tylnej belce spowodował znaczące podwyższenie kosztów eksploatacji. Cokolwiek chcemy zrobić musimy wymieniać cały zestaw, co jest kosztowne. Mimo że Renault znany jest z raczej miękko zestrojonego zawieszenia tutaj jest zupełnie inaczej. Clio jest sztywne, a każdą nierówność poczujemy na naszym kręgosłupie. Jednocześnie prowadzenie nie jest zbyt precyzyjne, a pokonywanie zakrętów z większymi prędkościami może nas nieprzyjemnie zdziwić. Coś tu chyba francuzom nie wyszło…

Silników benzynowych mamy aż siedem, z czego dwa można uznać za czysto sportowe. Interesują nas natomiast tak naprawdę dwa jeden 1.4 16v 98 km a drugi 1.6 16V o mocy od 88 do 111 KM. Oba są raczej bez awaryjne. Jednak biorąc pod uwagę zużycie paliwa lepie wybrać ten pierwszy. Jest też alternatywa w postaci turbodoładowanego 1.2 TCe. Silnik ma wielopunktowy, pośredni wtrysk paliwa i nie jest awaryjny. Koszty jego napraw są potencjalnie wyższe przez układ doładowania, ale w zamian oferuje bardzo dobre osiągi za sprawą mocy 100 KM i momentu obrotowego 145 Nm.

Większe problemy mamy w przypadku silników Diesla. W Clio III stosowano niesławny motor 1.5 dCi, znany z przyspieszonego zużycia panewek i układu wtryskowego. Ma jednak swoje zalety. Ekstremalnie mało pali i daje przyzwoite osiągi. Polecamy wersję 106 KM jest dla tych, którzy jeżdżą dużo i chcą czuć porządnego kopa. Gdzieś pośrodku jest wersja 86 KM.

mat.prasowe

Ofert Clio jest naprawdę dużo, ceny bardzo się wahają warto więc cierpliwie poszukać swojego egzemplarza. Tak jak powiedziałem na samym początku. Z pozoru ten model wydaje się być idealny jednak problem tkwi w szczegółach. Samochód nęka mnóstwo drobnych awarii, które nie powodują może problemów z jazdą ale skutecznie potrafią zrujnować humor. Zawieszenie jest za sztywne, a o lakier ciężko jest zadbać. Jeśli nie przeszkadzają wam te upierdliwe drobnostki to warto się nim zainteresować. Mnie i moich znajomych co takie Clio posiadali te drobnostki doprowadzały do furii co w konsekwencji kończyło się sprzedażą auta.

Zalety

  • interesujące nadwozie
  • atrakcyjne wnętrze
  • duży bagażnik

Wady

  • dużo awaryjnych silników
  • delikatny lakier
  • słabe materiały wnętrza

Seat Ibiza 6L 2002-2008

Ibiza jest bliźniakiem Fabii i Polo. Przygotowano ją dla klientów preferujących auta ze sportowym zacięciem. Model zadebiutował w 2002 r. został zbudowany na tej samej płycie podłogowej co wyżej wspomniane Polo i Fabia. Charakterystyczną sylwetkę zaprojektował znany i ceniony Walter de Silva. Szczególnie interesująco wyglądają bardziej sportowe odmiany Cupra oraz Fr szczególnie po Liftingu, który odbył się w 2006 r.

Biegnąc dalej. Bagażnik Ibizy pomieści 267 l, co jest dobrym wynikiem, jak na tej klasy auto. Po złożeniu asymetrycznych oparć tylnej kanapy kufer można powiększyć do 960 l. Jest to mniej od niektórych konkurentów. Kolejnym niewielkim minusem w stosunku do rynkowych rywali, jest brak występowania wersji z nadwoziem kombi – Fabia może się okazać bardziej praktyczna dla młodej rodziny z dwójką dzieci i psem. Ilość miejsca w kabinie jest satysfakcjonująca, jednak Seat Ibiza III nie jest autem rodzinnym. Z tyłu z łatwością zmieścimy dwójkę średniej wielkości pasażerów. Na szczęście Seat oferował także wersję sedan, czyli model Cordoba, która pod względem ilości przestrzeni czy pojemności bagażnika (aż 485 l), jest znacznie bardziej pojemna.

mat.prasowe

Wnętrze jest nad wyraz ciekawe jak na lata kiedy auto było produkowane. Zegary są czytelne i atrakcyjne szczególnie w wersji FR oraz Cupra. Jeśli posiadamy wersję z automatyczną klimatyzacją. Wtedy cała deska rozdzielcza wygląda nowocześnie, ze sportowym charakterem. W wyposażeniu możemy trafić na „pakiet zimowy” wtedy otrzymamy spryskiwacze reflektorów, podgrzewane siedzenia czy automatyczne wycieraczki. Bardzo ciekawą opcją jest opcjonalna skórzana tapicerka z miłą miękką skórą. Siedzenia są idealnie wyważone między sportowymi, a komfortowymi. Nawet długie trasy nie sprawią problemu. Bardzo dobre wrażenie robi kierownica, która ma dość gruby wieniec i pewnie leży w dłoniach. Trzeba jednak zaznaczyć, że plastiki są przeciętnej jakości. Czasami zdarzają się szumy w kabinie, a niektóre elementy zaczynają trzeszczeć. Przy dużych przebiegach możemy uświadczyć wycierającą się farbę na przełącznikach.

Z zewnątrz Ibiza ma dwa oblicza. Pierwsze występujące w zwykłych wersjach. Wtedy charakterystyczny garb i linie nadwozia delikatnie zdradzają charakter auta. Drugie oblicze można ujrzeć w wersjach usportowionych. W nich zmienione zderzaki, progi, dodatkowa lotka czy dedykowane felgi całkowicie zmieniają wygląd auta. Staje się on agresywny bardzo sportowy z charakterem. Mimo upływu prawie 20 lat wygląd nadal jest świeży i atrakcyjny.

Zawieszenie Seata jest raczej sztywno zestrojone jednak zachowując sporą dozę komfortu. W wersji Fr jest dodatkowo obniżone i usztywnione. Wtedy samochód jest bardzo twardy. Jadąc po nawierzchni nie grzeszącej jakością możemy odczuć zjawisko wypadania plomb. Ciekawostką jest, to że w wersji Cupra czyli w najbardziej sportowej. Zastosowano progresywny sprężyny. Dzięki temu najbardziej sportowa odmiana jest wygodniejsza od FR jednocześnie prowadząc się jeszcze lepiej. Jeśli już wspomniałem o prowadzeniu to ze wszystkich przedstawionych dzisiaj pojazdów. Ibiza prowadzi się najlepiej szczególnie w wersjach FR i Cupra. Każdy zakręt sprawia przyjemność. Niestety okupione jest to zmniejszonym komfortem. Ale tutaj jest tak zwane coś za coś. Albo komfortowe zawieszenie albo przyjemność i pewność jazdy.

mat.prasowe

Silników w tym modelu było mnóstwo. Jednak interesuje nas tylko kilka z nich. Pierwszym z nich jest 1.4 101 km. Nie oferuje on sportowych osiągów. Jednakże są one wystarczające a niskie spalanie rekompensuje braki w przyśpieszeniu. Najmocniejszymi benzyniakami są legendarne 1.8 T w Fr posiadał 150km w Cuprze 180 km. Jeśli tylko uda wam się taki znaleźć to nie ma się co zastanawiać. Świetne osiągi, niska awaryjność, rozsądne spalanie.

Silników diesla było trochę mniej a polecam tak naprawdę jeden 1.9 TDI. w wersjach mocowych od 101 do 160 km. Napędzały one również odmiany Sport, FR i Cupra. Co ciekawe jednak, w najmocniejszych wersjach 130 i 160-konne turbodiesle bywają mało komfortowe w codziennym użytkowaniu ze względu na słabą trakcję. Po tym jak turbosprężarka wkręci się na obroty i auto dostanie pełną dostępną moc, przednie opony buksują, co utrudnia np. szybkie ruszenie ze świateł na mokrej nawierzchni.

Ibiza jest ogólnie bezawaryjna. Można wspomnieć o szybko wybijających się tuleji przedniego zawieszenia to jeden z najpoważniejszych mankamentów małej hiszpanki. To niestety cena jaką płaci się za eksploatację auta ze sztywnym zawieszeniem na polskich drogach. Podczas oględzin Ibizy warto zwrócić uwagę na rdzę pojawia się najczęściej na dolnych elementach karoserii, jak progi czy nadkola. Korozji ulegały także elementy układu wydechowego.

mat.prasowe

Seat Ibiza III to samochód, który doskonale nadaje dla kierowcy pragnącego poczuć dreszczyk emocji. Jednocześnie duża dostępność części zamiennych, prostota konstrukcji zawieszenia i przede wszystkim sprawdzone podzespoły sprawią, że eksploatacja auta nie będzie droga. Sportowy charakter rzadko spotykany w tej klasie aut oddziela ten samochód od większości propozycji występujących na rynku.

Zalety

  • sportowe nadwozie
  • precyzyjne zawieszenie
  • ciekawe wnętrze
  • legendarne mocne diesle

Wady

  • w zwykłej wersji nieco nudny
  • dużo słabych silników
  • słabe materiały wnętrza
  • twarde zawieszenie

Nissan Micra III (2003-2010)

mat.prasowe

Trzecia generacja jest samochodem ciekawym. Z jednej strony ma intrygujący wygląd z drugiej niczym nie imponuje. Potocznie mówi się o nim ,,żaba,,. Wcielenie K12 można w pewnym sensie zaliczyć do przełomowych, bo przerastało poprzedniczkę (K11) wysokością nadwozia, wręcz kwalifikującą Micrę do pod segmentu mikrovanów.

Micra mierzy około 3.7 m mimo swoich niewielkich rozmiarów zostały w niej zamontowane pewne patenty zwiększające ergonomie. Mowa przede wszystkim o przesuwanej kanapie, regulującej pojemność bagażnika od 251 do 371 l. Jako wyposażenie opcjonalne przewidziano niespotykany w tej klasie schowek pod siedziskiem pasażera. Jednocześnie była to ostatnia Micra dostępna w odmianie 3-drzwiowej i ze składanym dachem (C+C, od 2005 r.) Dzięki pokaźnej wysokości Micry III żadnej podróżującej nią osobie nie brakuje miejsca nad głową Nieźle jest również na szerokość, dopóki nie przyjdzie tam przewieźć trzech podróżnych. Znikomą długość i rozstaw osi (243 cm) czuć po przestrzeni na nogi w drugim rzędzie. Co gorsza, przesuwana kanapa niewiele tutaj daje: ciasno pozostaje nawet po odsunięciu jej maksymalnie do tyłu. Próżno oczekiwać po niej jakiegokolwiek wyprofilowania. Pod tym względem nie imponują maksymalnie uproszczone fotele z tapicerką łatwo przyjmującą brud i kurz. Krótki, ale głęboki bagażnik zabierze od 251 do 371 l pakunków lub 982 l po złożeniu kanapy. Uwaga: nie zawsze jest dzielona! Plus za wielki otwór załadunkowy uzyskiwany pod otwarciu klapy.

Nissan chciał aby wnętrze było ciekawe i oryginalne. W pewnym sensie mu się udało. Mamy dużo okrągłych elementów w jasnych kolorach. Wygląda to ciekawie lecz niska jakość materiałów mówimy o naprawdę niskiej! Do tego stopnia, że pewne elementy po prostu odpadają. Niszczy dobre wrażenie i wydaje się tandetne. Nie najlepiej wypada również osadzenie bocznych szyb, które brzęczą podczas jazdy. Wypada pochwalić liczbę schowków i przydatną półkę pod przednią szybą z przegrodami zapobiegającymi przesuwaniu się po niej przedmiotów.

mat.prasowe

Stylistycznie jest to całkowite zerwanie z jakąkolwiek przeszłością. Nie ma tutaj mowy o ewolucji, trzecia generacja Nissana Micra jest całkowitą rewolucją, która nie obeszła się bez kontrowersji. Pas przedni został zdefiniowany na nowo. Reflektory trafiły prawie pod przednią szybę, a kierunkowskazy umieszczono obok atrapy chłodnicy, przedzielonej na pół przednim zderzakiem. Logo producenta trafiło na pokrywę silnika, a przez charakterystyczne przetłoczenia po bokach, nadwozie wydaje się być podzielone na dwie części. Ta dolna kończy się nieco po wyżej klamek i to nie ona budzi kontrowersje. Górna część nadwozia to wspomniane wcześniej podłużne, reflektory przypominające trochę żabie oczy, a także mocno przeszklona kabina pasażerska.

Układ jezdny oparty o kolumny MacPhersona na przedniej osi oraz belkę skrętną z tyłu. Powoduje, że zawieszenie jest tanie w naprawie, a niestety lubi się ono zepsuć. Micra nastawiona jest raczej na komfort. Przyjemnie wybiera nierówności jazda po mieście powinna być miła i komfortowa. Jednak gdy wyjedziemy na miasto i będziemy chcieli bardziej poszaleć to możemy się niezbyt miło zaskoczyć.

Paletę odmian benzynowych tworzą silniki Nissana z 4-cylindrową głowicą, łańcuchem rozrządu i wielopunktowym wtryskiem paliwa. Interesują nas dwa 1.4 (88 km) oraz 1.6 (110 km) jednak gdy zrezygnujemy odrobinę z mocy to do miejskiego Nissana jak ulał pasuje 80-konny 1.2.

mat.prasowe

Wysokoprężny silnik był tylko jeden, a mianowicie modeli Renault 1.5 dCi. w Micrze były to warianty ze słabszą mocą dlatego polecam tylko jest ten 86 konny. Ich trwałość na ogół bywa lepsza od wariantów bardziej wysilonych, ale nadal pozostaje daleka od ideału.

Nissan uważany jest za mało awaryjny. Jeśli unikać będziemy diesla wtedy nie narazimy się na umiarkowaną awaryjność tego silnika i drogie koszty napraw. Warto zwrócić uwagę na stan elektroniki. Lubi ona wariować trochę jak w starszych Renaultach. Karoseria nie powinna rdzewieć. Przy widocznych oznakach rudej warto zastawnowić się czy samochód nie miał przygody.

mat.prasowe

W naszym budżecie uda nam się zakupić auto z przebiegiem około 200 tys km z poszukiwanym przez nas silnikiem oraz niezłym wyposażeniem. Polecam go dla osób, które chcą mieć mało awaryjny samochód, a kontrowersyjny wygląd im nie przeszkadza. Nie jest to najlepsze auto. Znajduje się w połowie stawki posiadając tyle samo wad co zalet.

Zalety

  • ciekawe rozwiązanie we wnętrzu
  • ciekawe wnętrze
  • legendarne mocne diesle
  • bezawaryjne silniki benzynowe

Wady

  • kontrowersyjne nadwozie
  • dużo słabych silników
  • słabe materiały wnętrza
  • zbyt miękkie zawieszenie
  • mało miejsca na tylnej kanapie
  • słabe materiały wnętrza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *